NASZ PATRON

Podczas II wojny światowej Janusz Korczak z dużą ofiarnością włączył się w akcję cywilnej obrony stolicy. Opartywał rannych, przygarniał zagubione dzieci w czasie działań wojennych, chronił Dom Sierot, a także przemawiał do dzieci przez radio, udzielając im wskazówek, jak przetrwać te trudne chwile. Swoich podopiecznych nie opuścił do końca swojego życia, do 6. sierpnia 1942r, kiedy to wraz ze swoimi wychowankami zginął w obozie zagłady w Treblince.
Po wojnie życie i dzieło Janusza Korczaka nie zostały zapomniane. Wręcz przeciwnie - jego nowatorskie idee i rozwiązania wychowawcze oraz wizjonerska koncepcja praw dziecka na stałe weszły do kanonu kultury polskiej i światowej.
W wydanym w 1918 roku eseju "Jak kochać dziecko. Dziecko w rodzinie", uznawanym za credo pedagogiczne, jako pierwszy zwrócił uwagę na prawa dzieci, wymieniając m. in.: prawo dziecka do szacunku, prawo dziecka do radości, prawo dziecka do niewiedzy, niepowodzeń i łez, prawo dziecka do tajemnicy, prawo dziecka do własności, prawo dziecka do dnia dzisiejszego. Z walką o te prawa Korczak zwiąże swoje całe życie, stając się obrońcą, adwokatem i rzecznikiem praw dzieci.
"NASZ PATRON"
M. Olszewska
Pan Janusz Korczak to taki?
Znają go przecież wszystkie dzieciaki
Bo pewnie wiecie,
że dzięki niemu, swe prawa mają wszystkie dzieci na całym świecie.
On dzieci leczył i wychowywał
zawsze wysłuchał, nigdy nie zbywał.
Opiekował się sierotami,
bawił się z nimi i pisał bajki czasami.
Miał dla nich czas i serce wielkie,
chociaż to były istoty niewielkie.
Wysłuchał, przytulił, bajkę opowiedział,
o dziecięcych marzeniach wszystko wiedział.
Dlatego prosił, by dorośli ich wysłuchali,
by szczęśliwie rosły,
by prawa swe miały,
by nikt ich nie krzywdził,
a każdy pomagał- tego Janusz Korczak od wszystkich wymagał.
I dlatego taka była dzieci wola,
by Pan Korczak został patronem naszego przedszkola.
Bo ten miły pan, dobry przykład daje nam.
Uczy nas miłości i szacunku do wszystkich.
Jak więc wiele w swym życiu Janusz Korczak zrobił dla dzieci – my wiemy
i za to właśnie dziś mu dziękujemy.
Znając swe prawa śmielej na świat patrzymy,
bo prawa nas chronią i my w nie wierzymy.
A dorośli muszą szanować dzieci i ich prawa,
aby dzieci były szczęśliwe, to bardzo ważna sprawa.
"Wychowanie dziecka to nie miła zabawa, a zadanie, w które trzeba włożyć wysiłek bezsennych nocy, kapitał ciężkich przeżyć i wiele myśli...""Niekiedy rodzice nie chcą wiedzieć tego, co wiedzą – i widzieć tego, co widzą""(...) szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę""Kto gruntownie nie przemyśli zagadnienia zakazów i nakazów, gdy jest ich mało, nie ogarnie, zgubi się, gdy ich będzie wiele""Dusza dziecka jest równie złożona jak nasza, pełna podobnych sprzeczności, tragicznie zmagająca się z odwiecznym: pragnę, ale nie mogę, wiem, że należy, ale nie podołam""Dziecko nie może myśleć jak dorosły, ale może dziecięco zastanawiać się nad poważnymi zagadnieniami dorosłych; brak wiedzy i doświadczenia zmusza je, by inaczej myślało""Bądź sobą – szukaj własnej drogi. Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać""Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom poczniesz wykreślać zakres ich praw i obowiązków""Bądź sobą – szukaj własnej drogi. Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać. Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom poczniesz wykreślać zakres ich praw i obowiązków""Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy""Lekceważymy dziecko, bo nie wie, nie domyśla się, nie przeczuwa. Nie zna trudności i powikłań dorosłego życia, nie wie, skąd płyną okresy naszych podnieceń, zniechęceń i znużeń, co płoszy spokój i kwasi humory: nie zna dojrzałych porażek i bankructw. Łatwo uśpić, zwieść naiwne i ukryć""Dziecko jest cudzoziemcem, nie rozumie języka, nie zna kierunku ulic, nie znapraw i zwyczajów. [...] Potrzebny przewodnik, który grzecznie odpowie na pytanie"